Odwiedził również starego znajomego Atosa ( mieszaniec białego huskiego )
Można rzec że dzisiejszy dzień to był dzień odwiedzin . Gdy tak szliśmy wąską ścieżką przez las usłyszeliśmy głośne tuk , tuk , tuk . Było jasne że gdzieś nad naszymi głowami siedzi dzięcioł. I rzeczywiście wysoko wysoko nad nami siedział i mocno pukał w gałąź. Udało mi się nawet nagrać filmik i zrobić zdjęcie :-)
A to znaleziony dzisiaj rano zrzucony pancerzyk :-) To oznacza że krewetki zdrowo rosną :-) |
Filmik : Dzięciołek
bardzo ciekawy blog Madziu :)
OdpowiedzUsuńHa, nie miałam pojęcia, że krewetki zrzucaja pancerzyki !
OdpowiedzUsuńU Ciebie wszystkie zwierzątka są szczęśliwe, zatem krewetki ròwnież. Widzę, że w lesie są już pierwsze oznaki wiosny.
OdpowiedzUsuńCzy Bary lubi chodzić na spacery? Czy woli relaks ogròdkowy? :-)
OdpowiedzUsuńNiestety Bary nie umie chodzić na spacery , nie znosi smyczy i przy pierwszej okazji pogonił by jakiego psa.
UsuńJuż wiem dlaczego Twoja mama nazwała go urwisem :-)
Usuńhej Madziu, weszlam dzis na strone fundacji Tara zeby zaadoptowac wirtualnie konika i odkrylam, ze znajduje sie ona niedaleko Twojej miejscowosci; ciekawi mnie czy bylas tam moze? sama czuje potrzebe by sie tam wybrac osobiscie i pomiziac te wszystkie kochane zwierzaki, napisz prosze o swoich wrazeniach jesli odiwedzilas kiedys Tare
OdpowiedzUsuńNie niestety tam nie byłam ale słyszałam o tej Fundacjii.
UsuńPostanowiłam że się tam wybiorę ale jeszcze nie wiem kiedy :-).
Nie niestety tam nie byłam ale słyszałam o tej Fundacjii.
UsuńPostanowiłam że się tam wybiorę ale jeszcze nie wiem kiedy :-).
A wiesz Madziu, że u mnie w domu rodzinnym mamy "oswojonego" dzięciołka? :) Oczywiście jest on wolnym ptakiem ale wszyscy śmiejemy się, że jest to już nasz dzięcioł bo codziennie przylatuje do naszego ogrodu i stuka w drzewa. Moja babcia już tak się do niego przyzwyczaiła, że codziennie go wypatruje z okna w kuchni i zastanawia się co się dzieje jeśli go przez cały dzień nie zobaczy :D
OdpowiedzUsuńSzybko się zadomowiła krewetka skoro juz zrzuciła pancerzyk. Identyczny dzięcioł mieszkał na moim podwórku rok temu. Troszkę narobił nam szkód, bo zniszczył korę na 2 drzewach, ale był tak ładny, że z wielkim zainteresowaniem obserwowałam jego pracę. Mam nawet filmik :)
OdpowiedzUsuńŁadny las. Też mieszkam obok lasu i uwielbiam chodzić na spacery z psem po lesie. W naszym można spotkać dziki, zające, mnòstwo wiewiòrek, sarny i lisy. I to wszystko w niezbyt zachęcająco brzmiącym miejscu zwanym Ruda Śląska.
OdpowiedzUsuńTo cudownie, że mieszkasz niedaleko lasu i możesz obserwować zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Ludzie nie zdają sobie sprawy ile stworzeń nas otacza. Wystarczy tylko chcieć je dostrzec. Brawo za Twoją ciekawość świata :)
OdpowiedzUsuń