Hej kochani !
Dzisiaj równo o godzinie 19:00 przyjechał do mnie Tesco ! :D
Jest słodką małą rozbrykaną kuleczką ! Bawi się dosłownie wszystkim co znajdzie na dordzę :D
Mały kłębek pozytywnie zwariowany :) , skacze , biega i nawet nie przejmuje się ,że jest daleko od rodziny.
Jest bardzo odważny ! Obwąchał już wszystkie zakątki domu i śmiało kroczy przed siebie :D
Nie boi się nawet Mgiełki i Dymka ,którzy nie przywitali go optymizmem no ale dajmy im czas :)
Dymek na początku grzecznie się przywitał , obwąchał ale potem gdy maluch niechcący wlazł na jego leżysko już nie był taki kulturalny i zaburczał upominając nowego kolegę.
Mgiełka z kolei śledzi go na każdym kroku i delikatnie upomina jak naruszy jej prywatność ale tylko brry i już :) Mimo wszystko jest bardziej ciekawa niż zdenerwowana tak jak Dima.
Ale to już nie pierwszy mój kotek więc wiem ,że taka sytuacja potrwa jeszcze kilka dni.
Dobrze ,że Tesco nie przejmuje się nimi i wesoło bryka po całym domu.
Wreszcie ktoś docenił moje ręcznie szyte zabawki bo Mgiełka i Dymek nie raczyli nawet na nie spojrzeć ;)
Tesco najbardziej polubił rybkę - nosi ją po całym pokoju dumny jak paw :D
Jeszcze w hodowli :)
Już w domku :)
Widać, że to będzie koci urwis. Nowa energia i młodość. Oj czuje, że Tesco da popalić Mgiełce i Dymkowi, wywróci do góry nogami ich sielskie kocie życie :-).
OdpowiedzUsuńDobrze Madziu, że ty masz już doświadczenie w takich sytuacjach.
Oj piękne trio Ragdolli jest dzięki tobie w Wołowie.
Pozdrawiamy serdecznie
GB
Wspaniale! W końcu Tesco u Ciebie. Wszystkie inne koty z hodowli mogą mu pozazdrościć ☺ Tylko Mgiełka i Dymcio mają zdziwko co to za nowy przybysz ☺Informuj nas proszę na bieżąco jak idzie kocia integracja. Buziaki!
OdpowiedzUsuń