obiecałam zdjęcia z mojego pierwszego wyjazdu do stadniny i dzisiaj Wam je pokaże :D
Grzebałam dosyć długo w ich poszukiwaniu ale się udało ! :)
Kiedy pierwszy raz wsiadłam na konia miałam 4 latka :)
Jeździłam na klaczy która miała na imię Lawina :)
Oto obiecane zdjęcia :
A Wy ? Jeździliście kiedyś konno ? :) Ja niedługo znowu wsiądę na grzbiet no może nie rumaka ale kucyka ;)
Mala Madzia;) Te zdjecia sa tak przeurocze , ze napatrzec sie nie moge;)
OdpowiedzUsuń¨ ¨ ¨ ¨ ¨ ¨ ,-"""-,
¨ ¨ ¨ ¨ ¨ /¨ ¨ ¨ ¨ \
¨ ¨ ¨ ¨ ¨ \ ¨ ¨ ¨ ¨/
¨ ¨,-"""-,-`,- .- . . } _
¨ /¨ ¨ ¨ ¨ _,-\.()()_/:)
¨ \ ¨ ¨ / ¨ ¨ `......`|
¨ ¨'-..-| ¨ \-.,___,¨ /
¨ ¨ ¨ ¨ \ ¨ `-.__/ ¨ /
¨ ¨ ¨ ¨ ¨/ `-. __.-\´
¨ ¨ ¨ ¨ / ¨/|¨ ¨___\
¨ ¨ ¨ ¨( ¨(.|..-"` ¨ `\
¨ ¨ ¨ ¨ \ ¨\/ ¨ {}.{}¨ |
¨ ¨ ¨ ¨¨\|¨ ¨ ¨ ¨ ¨ ¨ /
¨ ¨ ¨ ¨ ¨\¨ ¨ ¨ ¨ ¨ , /
¨ ¨ ¨ ¨ ¨(.__`;-;'__`)
¨ ¨ ¨ ¨ ¨`/ /'` ¨ `| |`
¨ ¨ ¨ ¨ _/ /¨ ¨ ¨ ¨| |
..-"-._,(__) ¨ ¨ ¨ (__).-""-.
/ ¨ ¨ ¨ ¨ \¨ ¨ ¨ ¨/ ¨ ¨ ¨ ¨ ¨\
\ ¨ ¨ ¨ ¨ /¨ ¨ ¨ ¨\ ¨ ¨ ¨ ¨ ¨/
'-------` ¨ ¨ ¨ ¨ `--------´
No piękna jazda Madziu :) i życzę Ci abyś niebawem znowu wsiadła na konia i pogalopowała z klasą i szykiem.
OdpowiedzUsuńJa raz tylko raz doświadczyłem tej "przyjemności" konnej jazdy i nie wspominam tego miło. A było to tak: zachęcony opowieściami mojego kolegi wybraliśmy się do stadniny pojeździć. Ale zanim dosiadłem swojego rumaka najpierw dla przełamania lodów musiałem go całego wyczyścić szczotką, więc chyba z pół godziny mi to zajęło bo to nie był kucyk i trochę cielska do czyszczenia było.
Potem osidłaliśmy mojego towarzysza i ruszyliśmy w teren , tzn. ja się uczyłem więc jeździłem pół godziny na ląży dookoła. Że temu koniu się w głowie nie zakręciło to był cud ;)
No i potem znowu czyściłem go kolejne 30 minut aby tym kosmetycznym zabiegiem podziękować mu że mnie nie zrzucił z grzbietu.
Po tym wszystkim i godzinnym czyszczeniu , cały byłem w końskiej sierści, której długo nie mogłem się pozbyć. Jakiś czas czułem też wokół siebie zapach konia;), który towarzyszył mi jeszcze długo po wizycie w stadninie.
Ale najgorszy był ból , który przyszedł następnego dnia. Miałem takie zakwasy i tak bolały mnie ścięgna i mięśnie nóg , że przez tydzień nie mogłem chodzić.
I tak zrozumiałem, że jazda konna to nie jest sport dla mnie i do dziś unikam bliższych kontaktów. Ale może kiedyś jeszcze się odważę?
Pozdrawiamy serdecznie
Gwidon z żoną.
Ojej! taka mała byłaś a taka odważna!
OdpowiedzUsuńWitaj Madziu, mam na imię Sara. Mam 11 lat i tak jak Ty uwielbiam konie. Dużo czytam na ich temat. Kilka razy jeździłam konno �� w domu ma jeszcze psa, kota i rybkę o imieniu Blue. Bardzo podoba mi się twój blog ��. Pozdrawiam Sara
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia z Tobą, gdy byłaś takim małym szkrabem, są urocze :) Widać, że już od wczesnego dzieciństwa kochałaś zwierzątka.
OdpowiedzUsuńJa kilka razy jeździłam konno. Raczej byłam prowadzona przez opuekuna, niż sama prowadziłam konia.
OdpowiedzUsuńMadziu, od tamtego czasu w ogóle się nie zmieniłaś! Ja nigdy nie jeździłam konno, gdyż boję się koni. Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńCudowne Fotki
OdpowiedzUsuńle malutka Madzia.
OdpowiedzUsuńta sie sklada, ze dzisiaj jezdzilam po dlugiej przerwie :) mam nadzieje, ze obie bedzimy mialy okazje czesciej wsiadac na konia.
Witam Madzia .Super Fotki .Zapraszamy na nowy blog .
OdpowiedzUsuń