Ja to mam szczęście do kotów...
Nie wiem czy mam się cieszyć czy nie 😆
Wszędzie prześladują mnie koty 😆 przypadek ? nie sądzę.
Poznajcie więc prawdę :
Mam cztery koty od miesiąca 😆
Jeden nieplanowany :)
Jest Dymek jest Mgiełka jest Tesco i ... od miesiąca Klakier.
Dowiedzcie się o nim więcej:
❤Klakier jest rasy Europejski Krótkowłosy ( nie lubię stwierdzenia "dachowiec ;)".
❤Mieszka na wsi z moim tatą ,który na jakiś czas będzie tam mieszkał.
❤Przeżył niegroźny wypadek samochodowy (bądź też z innym pojazdem mechanicznym )
❤Rehabilitował się u nas (w naszym domku na wsi ) wyleczył się i już został :)
❤Został u nas podtuczony nauczony aby przychodził na "masz" rana na łapce już mu się zagoiła została zaledwie niewielka blizna. Teraz kotek przybrał na wadze , ma lśniące futerko jest w pełni sprawny.
❤Śpi na posłaniu w szopce gdzie do woli gania myszy.
❤Śniadanie sam zdobywa natomiast kolacje dostaje od mojego taty (kiełbaski , szyneczki i inne kocie smakołyki)
❤Jest kocurkiem.
❤Ma 4 lata
❤Reaguje na imię , "chodź "i"masz" .
❤Kiedyś prawdopodobnie miał dom bo nie boi się ludzi , łasi się , mruczy i grzecznie czeka na jedzenie.
❤Klakier jest ułożonym Kocurkiem i bardzo lubi towarzystwo dzieci i ludzi.
To wszystko jeśli chodzi o jego charakter i historie :)
Tak więc kotek spędza CAŁE dnie razem z moim tatą i tylko czasem wyrusza na wyprawy i polowania ale życie nauczyło go że nie wolno chodzić po ulicy i oddalać się od domu.
Ma niesamowity urok a jego dwa kiełki są nieco krzywe przez co wystają poza pyszczek <3 wyglądają bardzo uroczo.
Klakier zostanie ile tylko będzie chciał ale już widać że raczej szybko nie wyruszy tyłeczka z naszego ogródka :)
Nikt go nie zatrzymuje. Wie ,że zawsze dostanie tu świeżą wodę i zawsze będzie na niego czekać kiełbaska dlatego puki co osiadł na stałe i podbił nasze serca.
A kotką trzeba pomagać :) szczególnie po wypadkach.
Nasz prywatny łapacz myszy :)
(na dzisiejszych zdjęciach nie jest najczystszy ale pobrudził się wracając z polowania 😆 z góry przepraszamy że kawaler się nie umył ;)
Kochana kicia tak leciał jak go zawołałam <3 |
Gdy szłam do auta odprowadził mnie wyszedł za bramę i usiadł siedział tak aż nie ruszyliśmy a potem znów wrócił na podwórko <3
Jestem pewna że polubili by się z Mgiełka i Dymkiem.
Na pewno go jeszcze odwiedzę ! <3
Z racji tego że Klakierek sobie u nas pomieszkuje ale i też jego prawdziwym domem są pola nie będę dodawać go na zdjęcie profilowe.
OdpowiedzUsuńJest on jednak pełnoprawnym członkiem rodziny mimo tego że ma dwa domy.
to ci kocia niespodzianka;) historia klakiera z happy endem;)
OdpowiedzUsuńTeż mam czarnego kota nazywa się Murzyn i jest bardzo podobny do Twojego Klakiera Madziu. Pozdrawiam Kinga
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny gość z tego Klakierka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czarne koty ! ☺
OdpowiedzUsuńPiekny! Zawsze chcialam miec czarnego kota! :) (no i moze jeszcze kula by sie przydala, ewentualnie miotla w kacie na wyprawy haha)
OdpowiedzUsuńpzdr z teksasu
Sympatyczny europejski krótkowłosy. Ale za to długoogoniasty :-)
OdpowiedzUsuńFajny kotek!
OdpowiedzUsuń