środa, 8 marca 2017

Czwarty kot !?

Hej !
Ja to mam szczęście do kotów...
Nie wiem czy mam się cieszyć czy nie 😆
Wszędzie prześladują mnie koty 😆 przypadek ? nie sądzę.
Poznajcie więc prawdę :
Mam cztery koty od miesiąca 😆
Jeden nieplanowany :)

Jest Dymek jest Mgiełka jest Tesco i ... od miesiąca Klakier.

Dowiedzcie się o nim więcej:

❤Klakier jest rasy Europejski Krótkowłosy ( nie lubię stwierdzenia "dachowiec ;)".
❤Mieszka na wsi z moim tatą ,który na jakiś czas będzie tam mieszkał.
❤Przeżył niegroźny wypadek samochodowy (bądź też z innym pojazdem mechanicznym )
❤Rehabilitował się u nas (w naszym domku na wsi ) wyleczył się i już został :)
❤Został u nas podtuczony nauczony aby przychodził na "masz" rana na łapce już mu się zagoiła została zaledwie niewielka blizna. Teraz kotek przybrał na wadze , ma lśniące futerko jest w pełni sprawny.
❤Śpi na posłaniu w szopce gdzie do woli gania myszy.
❤Śniadanie sam zdobywa natomiast kolacje dostaje od mojego taty (kiełbaski , szyneczki i inne kocie smakołyki)
❤Jest kocurkiem.
❤Ma 4 lata
❤Reaguje na imię , "chodź "i"masz" .
❤Kiedyś prawdopodobnie miał dom bo nie boi się ludzi , łasi się , mruczy i grzecznie czeka na jedzenie.
❤Klakier jest ułożonym Kocurkiem i bardzo lubi towarzystwo dzieci i ludzi.

To wszystko jeśli chodzi o jego charakter i historie :)
Tak więc kotek spędza CAŁE dnie razem z moim tatą i tylko czasem wyrusza na wyprawy i polowania ale życie nauczyło go że nie wolno chodzić po ulicy i oddalać się od domu.
Ma niesamowity urok a jego dwa kiełki są nieco krzywe przez co wystają poza pyszczek <3 wyglądają bardzo uroczo.

Klakier zostanie ile tylko będzie chciał ale już widać że raczej szybko nie wyruszy tyłeczka z naszego ogródka :)
Nikt go nie zatrzymuje. Wie ,że zawsze dostanie tu świeżą wodę i zawsze będzie na niego czekać kiełbaska dlatego puki co osiadł na stałe i podbił nasze serca.
A kotką trzeba pomagać :) szczególnie po wypadkach.

Nasz prywatny łapacz myszy :)
(na dzisiejszych zdjęciach nie jest najczystszy ale pobrudził się wracając z polowania 😆 z góry przepraszamy że kawaler się nie umył ;)
Kochana kicia tak leciał jak go zawołałam <3























Gdy szłam do auta odprowadził mnie wyszedł za bramę i usiadł siedział tak aż nie ruszyliśmy a potem znów wrócił na podwórko <3

Jestem pewna że polubili by się z Mgiełka i Dymkiem.

Na pewno go jeszcze odwiedzę ! <3


8 komentarzy:

  1. Z racji tego że Klakierek sobie u nas pomieszkuje ale i też jego prawdziwym domem są pola nie będę dodawać go na zdjęcie profilowe.
    Jest on jednak pełnoprawnym członkiem rodziny mimo tego że ma dwa domy.

    OdpowiedzUsuń
  2. to ci kocia niespodzianka;) historia klakiera z happy endem;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam czarnego kota nazywa się Murzyn i jest bardzo podobny do Twojego Klakiera Madziu. Pozdrawiam Kinga

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przyjemny gość z tego Klakierka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam czarne koty ! ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekny! Zawsze chcialam miec czarnego kota! :) (no i moze jeszcze kula by sie przydala, ewentualnie miotla w kacie na wyprawy haha)
    pzdr z teksasu

    OdpowiedzUsuń
  7. Sympatyczny europejski krótkowłosy. Ale za to długoogoniasty :-)

    OdpowiedzUsuń

W każdy post wkładam 100 % siebie , dbam o każdy szczegół i poświęcam dużo czasu !
Mój blog jest od serca - z miłości do zwierzaków !

Miło będzie jeśli skomentujesz i dorzucisz trochę od siebie :)

(regulamin komentowania)