Wczoraj przyjechali do mnie wujek , ciocia i kuzyn Adaś, było super ! wszyscy razem z Hachim i tatą poszliśmy o pobliskiego lasu na grzyby ( ale oczywiście jadalnych nie było ;-) tylko jakieś dziwne grzybki nawet przez nas nieznane ) skończyło się więc na zdjęciach i ponad trzy kilometrowym spacerze . Choć Hachi się zmęczył to zrzucił trochę tłuszczyku i był szczęśliwy że wybrał się gdzieś ze mną . Mieliśmy zamiar odpocząć przy stawie i napoić Hachusia ale nasze zdziwienie było ogromne gdy okazało się że cały wielki staw wysechł jak mała kałuża !
Hachi się więc nie napił tylko chodził po stawie , którego już nie było . Zastanawia mnie tylko gdzie te zaskrońce , żaby i ryby się podziały ? Mam nadzieje że znalazły nowy lepszy dom .
Hachi rozpoczyna przygodę |
przystanek przy wejściu do lasu |
chyba kania ;-) ale nie wiadomo |
hachi cieszy się że znalazł swojego pierwszego grzybka |
a to już na pewno nie jadalne ;-) |
widziałam już kiedyś te grzybki ale nie wiem jakie to |
chyba kania :-) |
Hachi przy drugim kilometrze |
a to to już w ogóle jedna wielka niewiadoma :-) |
i Hachi ,, pływa " w jeziorze , którego niema ( stoi na środku jeziora ;-) |
I ,, jezioro " |
i ostatni grzybek ( nazwa nieznana ) |
a to Hachi pędzący do domu |
I odkrycie przy czyszczeniu terrarium maluchów - stąd się wzięły znaleźliśmy dwanaście skorupek jajek trochę większe o ziarenka grochu ! jak one się tam pomieściły ? |
Na zakończenie kąpiel Szczerbatka |
przypomniały się Szczerbatkowi dziecięce lata i zaczął wariować :-) |
wycieranie |
FILMIKI :
Szczerbatkowa kąpiel
Hachi na grzybach
I to koniec dzisiejszego posta a jutro bardzo ciekawy post zapraszamy serdecznie !
Madzia i zwierzaczkowa paczka ! <3
Widać, że Hachi się zmęczył na spacerze. Pewnie potem spał jak dziecko :-)
OdpowiedzUsuńSzczerbatkowa kąpiel - niestety nie działa mi filmik...
Witaj Madziu, Hachi niedługo będzie umiał chyba szukać trufli ...a te niewiadomoco grzybki ja zawsze nazywam psimi.Moje psy niektóre grzyby chcą zjeść a niektórych nawet nie ruszą- chyba natura dała im zmysł orientacji co do jadalności :) Pozdrawiam z moimi psiakami z Lublina i czekam na dalsze posty !!!
OdpowiedzUsuńKurczę, zmartwiłam się tym wyschnięciem stawu :( No bo przecież on jest w Dolinie Jaszczurek i tam były rewiry gatunkowe... Madziu - powiedz mi proszę, jak jaszczurki radzą sobie w takich sytuacjach? Czy one np. migrują do innych miejsc?
OdpowiedzUsuńNie , ten staw nie był w dolinie jaszczurek. On był niedaleko mojego domu w dolinie zaskrońców . Jaszczurek tam nie było . W takich sytuacjach jaszczurki pozostają na miejscu bo staw nie jest im potrzebny .c:-)
UsuńUff! Mam nadzieję, że żaby i zaskrońce sobie poradzą mimo klęski suszy w ich miejscu zamieszkania.
UsuńPiękny ten Twój piesio:)Mój uwielbia spacery pod warunkiem ,że nie za zimno na dworze i nie pada.Jak pogoda mu nie odpowiada to robi w tył zwrot i pędzi do domu,taki cwaniak z niego:)
OdpowiedzUsuńJesteś wymarzoną opiekunką zwierzaków!
OdpowiedzUsuńNiepojęte... Była woda - nie ma wody. Od razu przypomina mi się Madagaskar 2 i ich zmagania z wysychającą rzeką;).
OdpowiedzUsuń- Jest woda????
- Nieeeeeee, tylko same diamenty:(
;)
Tak pamiętam to ;-)
UsuńI skojarzenie miałam identyczne dobrze tylko że rybka nie usychała i szkoda że diamentów nie było ;-)
tylko gdzie ta tama ? :-)
w pięknych okolicach mieszkasz Madziu, ja też bardzo lubię chodzić na grzyby, choć się na nich słabo znam. Hachi ma krótkie nóżki to pewnie się szybko męczy. Pozdrawiam Cię i czekam na następny post i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńFajny post Madziu :) Hachi musiał być naprawdę szczęśliwy kiedy znalazł grzybka! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z moimi szczurkami!
Witaj Madziula....
OdpowiedzUsuńPo pierwsze....bardzo bardzo bardzo dziękujemy za cuuudownie smakujące racuszki.....(poprosimy o takie zaaaaaawsze)....Bardzo bardzo dziękujemy za przekazanie tajemnicy w jaki sposób trafić do doliny zaskrońców....... BYŁO SUUPER..!!!! Kolejna wyprawa do Doliny jaszczurek..obiecujesz????:):):)
Jak rozumiemy - to jak Hachi pokonywał Wielki Kanion pozostanie jego słodką tajemnicą ?? hihihi. Ciekawe tez co sobie wtedy myślał...?:):) Czy ...... "dam rade , dam radę dam radę" czy też "dlaczego jeszcze oni się na mnie gapią i nikt mi nie pomaga" :):) Umawiamy się, że sprawa na dobre zostaje Tajemnicą Doliny Zaskrońców:):) z naszej strony buźki na kłódeczki:):) Na zdjęciach wygląda jednak na całkiem rześkiego......się wyuczył dobrej miny do złej gry albo kompletnie oszukiwał co do swojej kondycji:):) No a jeśli chodzi o Smokusia Szczerbusia to musimy przyznać, że się cwaniak wyćwiczył w kąpieli.....stalowe nerwy....stalowy ogon.. stalowy cały on:):) .Nie to co za małolata:):):) Ave Szczerbi:):)
Niecierpliwie czekamy na quiz o........................ ???? :):):):)
Trzymaj się cieplutko Kochanie. Myślami jesteśmy tam z Tobą bardzo bardzo bliziutko...
Buziaczki od jaszczurkowej paczki.....
Wyjście Hachiego z " kanionu " nie jest tajemnicą choć Hachiemu na pewno było by się wstyd przyznać ;-) dla nie wtajemniczonych ( Hachi utkną i nie mógł przeskoczyć kilkunastocentymetrowego wzgórka - wskakiwał i spadał :-) )
Usuńbardzo dziękuję Wam za odwiedziny !
racuszki oczywiście będą też następnym razem .
Pozdrowienia dla jaszczurkowej paczki
Madzia i jaszczury !
U was to każdy spacer zawsze pełen przygód :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Warszawy!
Madziu, czy Szczerbatek tak urósł, czy tylko mi się wydaje?
OdpowiedzUsuńMieliśmy legwana zielonego, był jakby dłuższy od agamy.
Agamy to takie bardziej kulki, a legwany wydłużone.
Hachi jak zawsze uroczy.
Dobrze mają z Tobą Twoje zwierzaki :-)
jaka piekna legenda o corgich, jak moglam tego wczesniej nie zauwazyc! jak Hachi zostanie kiedys ojcem to ja zamawiam jednego corgusia:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię Madziu, jak profesjonalnie dbasz o swoich podopiecznych!
OdpowiedzUsuń:*
Madziu,jestes cudowna opiekunka dla swoich zwierzaczkow!
OdpowiedzUsuńMadziu! Pewnie jest Ci teraz bardzo ciężko, ale wiedz, że cały czas trzymam za Ciebie kciuki i jestem myślami z Tobą. Nie mogę się doczekać Twoich kolejnych wpisów. Wracaj szybko do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńAle z tego Hachiego jest super pomocnik przy zbieraniu grzybków :D
OdpowiedzUsuńHej Madzia,
OdpowiedzUsuńJa odniosę się do kwestii grzybobrania.
Jak wiadmo wszystkie grzybki są jadalne...., niestety niektóre tylko raz ;)) - ja stary grzybiarz znamt tą prawdę od lat i dlatego najczęściej zbieram ......
.....pieczarki w sklepie.
Hej Madziu,
OdpowiedzUsuńTo znowu ja Gwidon "Super Grzybiarz" Bidon,
Dziś zachęcony Twoim postem i pię kną pogodą udałem się do jurajskich lasów,
No i masz pomimo braku grzybów - znalazłem 6 podgrzybków, hura teraz dołożę do nich jednego zamrożonego maślaka (znaleziony 2 tygodnie temu), kilka sklepowych pieczarek i zrobię super grzybową duszonkę :-))).
ZAPRASZAM
Gratuluje tych podgrzybków ! super ! tata jeździł do wszystkich pobliskich lasów i co ... są tylko takie co da się zjeść raz ;-) Chyba muszę na grzyby wybrać się do Częstochowy :-) ( i koniecznie zabiorę mojego rudego grzybiarza ze sobą :-)
Usuń